Correccions

Text de - Język polski

  • Próbuję przetłumaczyć swoją historię - 3

  • Wiatr był udany, i tym wieczorem wszystkie usłyszały krzyk Aleksandra: – Widzę ziemię! Widzę ziemię!
  • Niegdyś wielka, a teraż bardzo mała wyspa całkiem składała się z ostrzych pików skał, i prawie nie miała roślin.
  • Sczególnie wyróżniała się skała w środku wyspy, najbardziej wysoka i widoczna, z lekkimi zaroślami w samej górzę.
  • Kotwice opuszczono dość daleko od brzega, ponieważ Iogann lękał się osiadać na meliżnie.
  • Do wyspy zespoł płyniął na łodziach.
  • Obeszły niemal całe wyspę, żeby znaleść odpowiednie miejsce do wyjścia, i kiedy ono było znaleziono, piratów ociekiwał nieprzyjemny niespodzianek.
  • Na skalistej plaży już były czyjeś łodzie.
  • – Nie jesteśmy tutaj jedni, pan kapitan.
  • – Widzę, – odpowiedział z niechęcią Iogann.
  • Wyszły na brzeg nieco opodal zajętego miejsca.
  • Wywlekły z wody łodzie i schowały ich w niewielkiwej jaskini za skałami.
  • Tyłko potem kierowały się do głównej skały, pochodzącej na iglice.
  • – Dziwaczne mejśce wybrały te elfy, – w zamyśleniu rzekł Klod, wspinająć się po kamieniom, – Brak roślin, brak... kurde, w ogóle wszystkiego brak!
  • Jak oni tutaj żyły?
  • – Ta wyspa była znacznie więcej w tych czasach, – wyjaśnił u Kona; on już wspinał się na ołbrzymy kamień i odpoczywał w oczekiwaniu pozostałych, – Myślę, że ona całkiem mogła być zielonej i kwitnącej, wszystko, jak uwielbią elfy.
  • – Wszystko jedno to jest dziwaczne mejsce, nawet dla elfów, – podsumował Klod.

SIUSPLAU, AJUDA A CORREGIR CADA SENTÈNCIA! - Język polski